Historia Lotara...

Dołączył: 04 Mar 2008

Wiec zacznijmy... Dawno dawno temu... (pół roku około). Powstał serwer o nazwie Valinor, wraz z kolegą zawitaliśmy na owym serwerze tworząc swe postacie w tym jakże pięknym aczkolwiek niebezpiecznym świecie. Ja stworzyłem Tanka który służy Bogini Shillen i nazwałem go Pendragor, kolega stworzył swojego SH którego imię pozostawię nieznajome. W tamtym czasie na serwerze było online w szczycie 10 osób Very Happy

więc jako że serwer był świeżutki prowadzone było mnóstwo Raid Boss eventów więc szło się dorobić naprawdę niezłych rzeczy. Gdy tutaj grałem klan mój był największym i najlepiej rozwijającym się klanem na serwerze mieliśmy Giran zamek, swój własny CH w goddart ten phoneix czy jakoś tak. Szczęście nie trwało jednak długo gdyż pieniądze nie płynęły na konto Valinora, ludzi było niewielu więc i poziom dotacji był niski co przede wszystkim przyczyniło się do upadku serwera. Serwer upadł jednak nie na zawsze jak się okazuje, powstał niczym feniks z popiołów pół roku później (gdzieś tak na obecne chwile), jak się okazało stare postacie zostały zachowane stąd też moje "fundusze" i moja niezależność w klanie... Wszystko co posiadam jest tym co miałem dawno temu. Jednak że chciałem rozpocząć nową grę od nowa dlatego nie chciałem się przyznawać ze posiadam tutaj postać którą grałem kiedyś... głupie to jest wiem, ale... chciałem po prostu zacząć od nowa, a o starej postaci zapomnieć.

FAKTY: fakty są takie że Pendragorem nie gram i grać nie zamierzam. Będzie to postać którą mogę wykorzystać na klanowe rb. Dla mnie Pendragor znikł jednak niecałkowicie. W klanie jest on tylko i wyłącznie dlatego abym mógł w jakiś sposób pomóc... choćby w expieniu. Muszę tylko dorwac ssb i ssa...

Przepraszam za to że nie powiedziałem prawdy od początku Surprised

/

( Proszę o wybaczenie.